Poniedziałkowy ranek w Mszanej Dolnej pachniał świeżymi bułkami i zatemperowanymi kredkami. Uczniowie zmierzali do Szkoły Podstawowej nr 1 (zwanej „Jedynką”). To było niezwykłe miejsce! W szatni obok kolorowych trampek stały małe, wilcze kalosze, a na wieszakach wisiały obok siebie ludzkie kurtki i futrzaste kamizelki borsuków. W tej szkole nikogo nie dziwiło, że w jednej ławce siedzi chłopiec, a w drugiej sowa w okularach. 🧒🦉🐺

Wilczek Boniś, z małym plecakiem zarzuconym na jedno ramię, czuł się tu jak ryba w wodzie. No, może bardziej jak wilk w lesie! 😉 Jego najlepszymi przyjaciółmi w klasie 2B byli ci sami chłopcy, z którymi grał w „Walecznych Wilczkach”: szybki jak błyskawica Franiu, zwinny Krzyś i silny jak niedźwiedź Jaś.

Na lekcji przyrody Pani Nauczycielka opowiadała o różnych ekosystemach. „Widzicie, dzieci” – mówiła Pani. – „Las jest silny, bo rosną w nim różne drzewa: wysokie dęby, smukłe brzozy i pachnące świerki. Gdyby wszystkie były takie same, las byłby nudny i słaby.” Boniś spojrzał na swoich ludzkich kolegów i uśmiechnął się pod nosem. Dokładnie tak jak ich drużyna!


Nadeszła duża przerwa! Najlepszy czas dnia! 🎉 Boniś, Franiu, Krzyś i Jaś wybiegli na szkolny korytarz. Grali w „zośkę”, śmiejąc się głośno. Boniś był świetny w podbijaniu zośki tylną łapką!

Nagle podszedł do nich starszy chłopiec z czwartej klasy, Marek. Marek nie lubił piłki nożnej i często chodził nadąsany. „Hej, kudłaty!” – burknął Marek, patrząc na Bonisia. – „Dlaczego bawisz się z ludźmi? Wilki powinny siedzieć w lesie i wyć do księżyca, a nie chodzić do szkoły i udawać piłkarzy. To dziwne.”

Boniś zatrzymał zośkę. Jego uszy smutno opadły, a ogon przestał merdać. Zrobiło mu się bardzo przykro. Poczuł się inny, gorszy. 😢


A Ty, Młody Czytelniku? Czy kiedyś ktoś powiedział Ci coś niemiłego tylko dlatego, że lubiłeś coś innego niż inni, albo wyglądałeś inaczej? Jak się wtedy czułeś? Smutny? A może zły? 🤔


Na korytarzu zapadła cisza. Ale trwała tylko sekundę. Pierwszy zareagował Jaś. Ten silny chłopiec stanął między Markiem a Bonisiem, zasłaniając wilczka własnym ciałem. 💪 „Marek, przestań” – powiedział Jaś stanowczo. – „Boniś to nasz przyjaciel. I świetny napastnik!”

Zaraz obok pojawił się Franiu. „Właśnie!” – dodał Franiu. – „To, że Boniś ma futro, a my skórę, nie ma żadnego znaczenia. W naszej drużynie, i w naszej szkole, każdy jest ważny. A BONIŚ to fajny miś… to znaczy wilczek! I nikomu nic do tego!”

Marek, widząc zjednoczony mur przyjaciół – ludzi broniących wilka – spurpurowiał na twarzy, mruknął coś pod nosem i szybko odszedł.

Boniś podniósł uszy. Spojrzał na swoich kolegów z wdzięcznością. Poczuł ciepło w serduszku. Zrozumiał najważniejszy morał tego dnia: Prawdziwa przyjaźń nie patrzy na to, czy masz dwie nogi, czy cztery łapy. Prawdziwi przyjaciele zawsze stoją za sobą murem i akceptują Cię takim, jakim jesteś! Różnorodność to siła! 🤝❤️


Dzwonek zadzwonił na lekcję, ale… coś było nie tak. Dźwięk dzwonka był dziwnie przerywany, jakby prąd szwankował. ⚡🔉

I wtedy, dokładnie w momencie, gdy gwar na korytarzu cichł, cała czwórka przyjaciół usłyszała coś jeszcze. Dźwięk dochodził zza grubych, metalowych drzwi na końcu korytarza, na których wisiała tabliczka: „PIWNICA SZKOLNA – WSTĘP WZBRONIONY”. 🚫

To był dziwny, niski pomruk. Jakby… jakby pod szkołą spało jakieś ogromne zwierzę i właśnie przewracało się na drugi bok. A przez szparę pod drzwiami błysnęło na chwilę dziwne, zielonkawe światło. 🟢

Boniś, Franiu, Krzyś i Jaś zamarli. Spojrzeli na siebie. To nie był dźwięk starego pieca. To było coś… tajemniczego. 🤫


Ojej! To dopiero niespodziewany zwrot akcji! Zamiast spokojnie wrócić na lekcję, przyjaciele odkrywają coś dziwnego za drzwiami piwnicy! Co to za pomruk i zielone światło? Młody Czytelniku, Ty decydujesz, co zrobią Boniś i jego ekipa!

A) Ciekawość jest silniejsza od strachu! Boniś i chłopcy postanawiają spóźnić się chwilę na lekcję, podkraść się do drzwi piwnicy i spróbować zajrzeć przez dziurkę od klucza, żeby zobaczyć, co tam się dzieje! 🕵️‍♂️

B) Rozsądek przede wszystkim! Przyjaciele uznają, że to może być niebezpieczne. Postanawiają natychmiast pobiec do pokoju nauczycielskiego i powiedzieć Pani Woźnej o dziwnych odgłosach i świetle. 🏃‍♂️👩‍🏫